W tv lecą różne wersje tego filmu. Juz nie chodzi o to, ze wystepuje wersja z napisami i
lektorem, ale takze o to ze w jednej z wersji jest ukazanych wiecej scen. Np w jednej z wersji
jest ukazana scena, gdzie na poczatku filmu Wendy rozmawia z pania psycholog o Dannym
( o Tonym i o wypadku, ktory spowodowal Jack),a w drugiej wersji filmu po prostu jej nie
ma. Jest jeszcze jakas scena, ktora nie wystepuje w drugiej wersji filmu. Pytanie brzmi:
Dlaczego sa dwie wersje filmu, gdzie jedna ma wiecej scen, ktore sa znaczace dla
odbiorcy, a druga ma je wyciete?
"Oprócz powszechnie znanej, dwugodzinnej wersji "Lśnienia", istnieje także rarytas w postaci oryginalnie zmontowanego filmu, zamykającego się czasem projekcji 144 minut. Po kiepskich reakcjach amerykańskich krytyków i wynikach box-office, Kubrick zdecydował o wyrzuceniu 25 minut. Ta skrócona wersja, oparta o testowy pokaz w Londynie, była dystrybuowana na resztę świata i w takiej formie została również wydana na DVD. "
Dzieki za odpowiedz. Moim zdaniem dłuższa wersja jest lepsza i te kilka scen lepiej przedstawia bohaterow.
Ja niestety nie oglądałem dłuższej wersji bo nie mam TCM, ale słyszałem że np. alkoholizm Jacka jest zarysowany.
Obejrzenie dłuzszej wersji ukazuje, ze na obled Jacka nie musial miec glownie wplywu hotel, a, co bardziej realistyczne, dluga abstynencja alkoholika. Trzeba obejrzec film z dodatkowymi scenami ;) Daje inne spojrzenie na całokształt.
No dokładnie. Zarys alkoholizmu Jacka był przedstawiony akurat w tych 25 minutach, tak więc... tracimy niepotrzebnie jeden wątek. Już wiem dlaczego większości osób nie podobał się film, bo przecież jeden i to bardzo ważny wątek został usunięty, ehh.
Zebys wiedzial. Ogladajac krotsza wersje mozna pomyslec ze hotel jest glowna i jedyna przyczyna obledu, a tak to rola alkoholizmu sie zwieksza, a nawet konkuruje z hotelem... czyt. moj komentarz wyzej
Krótsza wersja powstała parę miesięcy po premierze filmu z powodu nie najlepszego mimo wszystko przyjęcia, i została stworzona przez samego reżysera. Ostatecznie Kubrick stwierdził, ze woli tą dwugodzinną.
Większość wyciętego materiału pochodzi z początku, przez co nie ma tam już niczego podchodzącego pod dłużyzny i mnie osobiście wydaje się, że ta dwugodzinna lepiej nadaje się dla masowego odbiorcy, z powodu szybszego tempa i większego natężenia akcji. Poza tym nie ma tam sceny ze szkieletami, która zrujnowała seans mojemu koledze, bo zaczął się z niej śmiać :). Ludzie, których interesują głębsze wątki, i tak zapoznają się z dłuższą wersją.