Duvall zagrała znakomicie przerażenie? ona ciągle tylko panikowała =płakała i krzyczała.to nie jest powieściowa Wendy. no coż nie dziwie sie moze dla tego dostała nominajce do Złotej Maliny. Jak również sam Stanley Kubrick za najgorszą reżyserie.

Lśnienie Kubrika bardzo luźno nawiązuje do książki, więc nie należy traktować jego odstępów od niej jako minus. Dla mnie są to "dwie inne bajki inny k**** gatunek literacki".

Witam

Ja uważam, że jeżeli robi sie film na podstawie książki to wypadałoby przynajmniej uwzględnić najważniejsze wątki, jak właśnie zwierzaki z żywopłotu, czy wygląd głównej bohaterki.
Jeśli Kubrick zamierzał "luźno nawiązać" to na początku filmu zamiast napisu "based on the novel" powinien napisać "loosely associated with the novel".

Pozdrawiam
Metraton

To nie jest ekranizacja książki, tylko film na jej podstawie, bazujący na książce. Widzisz subtelną różnicę?

Witam

Według takiego rozumowania to nigdy nie powstało coś takiego jak ekranizacja bo autor zawsze zastrzega na początku filmu, że jest on zrobiony "na podstawie".
No chyba że Kubrick osobiście Ci to wyjaśnił ;)

Pozdrawiam
Metraton

Ciekaw jestem jak by się zachowywała kobieta, którą mąż, który ją bardzo kochał jeszcze z miesiąc temu nagle (z niewiadomego jej powodu) postanowił, że zarąbie ją siekierą? Mi powieściowa Wendy nie przypadła za bardzo do gustu. Taka typowa blond-Amerykańska, ładna mama. Ale na końcu książki było mi jej szkoda. Jak ją Halloran wziął pod pachę i znią zwiewał ona miała zgruchotany kręgosłup...uch

To, że film jest ekranizacją książki, czy bazuje na jej podstawie nie oznacza, że filmowa bohaterka musi wyglądać kropka w kropkę jak ta z powieści. Chodzi o przeniesienie ogólnej koncepcji, zobrazowanie tego co jest na kartkach (nie mam na myśli wyglądu postaci) i, jeśli reżyserowi się to uda, dorzucenie kilku nowych koncepcji czy interpretacji. Moim zdaniem Kubrickowi udało się właśnie to drugie, czego nie można powiedzieć o twórcach serialu. Serial to po prostu obrazy z książki, natomiast ,,Lśnienie'' Kubricka nie dość, że jest plastycznym obrazem powieści, to jeszcze mnoży interpretacje i różne nowe motywy.

WIECIE CO WAM POWIEM??? OGLĄDAJĄC FILMY KUBRICKA CZUJE SIĘ JAKBYM KUPYWAŁ SZWAJCARSKI ZEGAREK ZA 5000 DOLCÓW!!!

A ja sie czuje jakbym ogladal filmy rezysera co dostal Złota Maline. Kiepski z niego reżyser był, filmy dziwaczne, nudne.... ma swoich wyznawców, ale wyznawców to i szatan ma, wiec to nie argument, argumentem jest złota malina, w pełni ja popieram

Ale ty jestes ograniczony, Kubrick był geniuszem i większość to potwierdzi.
Ale co ty możesz wiedzieć.

Jakbym byl chamski to bym ci powiedzial, że kiedy ty sie zachwycasz filmami Kubricka to ja ten czas lepiej wykorzystuje i robie uzytek z swojego peniska . Przestaniesz być prawiczkiem to zaczniesz myslec logicznie


A ja sobie moge byc ograniczony, wole byc ograniczony niż być pseudointelektualnym bucem przed telewizorem co orgazm ma na napisach "Reżyseria : S. Kubrick"


Ja jeszcze nie spotkalem osoby co z przyjemnoscia oglada "dzieła" Kubricka .... Kubrick nie byl geniuszem, geniuszem to byl Albert E. , ale nie jakis Kubrick, czlowieku , co ty bierzesz przed tym komputerem :)


Conajwyzej komus moze sie podobać albo nie to co robil Kubrick, mi sie (i w sumie nie sklamie jak powiem ze wiekszosci) nie podoba