PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34327}

Lśnienie

The Shining
7,0 4 095
ocen
7,0 10 1 4095
6,7 3
oceny krytyków
Lśnienie
powrót do forum serialu Lśnienie

Mówicie że wolicie wersje Kinga bo nierozumiecie zamysłu Kubricka. Reżyser ten skupił sie na problemie rasizmu. Hotel Overlook został wybudowany na cmentarzu indiańskim. Indianie którzy zostali wymordowani podczas kolonizacji Ameryki. Podczas rozmowy Ullmana z Jackiem pada takie zdanie "Podczas budowy hotelu ludzie musieli odpierać ataki Indian" Torrance'owie zrozumieli to jako żart lecz może miało to ukryte znaczenie. Słynny bal z 4 lipca w hotelu Overlook z którym jest kojarzone wszelkie zło tego miejsca otóż... balu nie było. 4 lipca to data deklaracji niepodległości stanów zjednoczonych ale również symboliczna data zniszczenia cywilizacji indiańskiej. Grady namawia Jacka do zabicia rodziny. W jego głosie można wyczuć brytyjski akcent i maniery (to brytyjczycy byli kolonizatorami Ameryki). Krew wylewająca się z windy to nie krew ofiar przestępstw w hotelu Overlook lecz krew wymordowanych Indian, Jack zabija Hallorana co jest przenośnią mordowania rdzennych mieszkańców Ameryki przez białych przybyszów Ostatecznie finał w labiryncie...Jack tam umiera nie mogąc znaleźć wyjścia natomiast Danny ucieka idąc po swoich śladach (stara indiańska sztuczka) Po śmierci Jack dołącza na zdjęciu balu z 4-ego lipca do innych ludzi, którzy podobnie jak on byli mordercami i przyczynili się zgładzenia niewinnych ludzi.

Dimensh

I wydaje mi się, że masz sporo racji. Kubrick buduje nowe wizje i stereotypy, scena która była zrobiona tak, jest robiona inaczej z tym samym ( Jak w LŚNIENIU ) z głębszym znaczeniem. Chyba naprawdę masz rację...popieram.

ocenił(a) serial na 6
Dimensh

Murzyni to nie są rdzenni mieszkańcy Ameryki. Ale masz racje. Tak jak wszyscy inni, którzy mają inne teorie. Chodzi o to, że Kubrick zrobił taki film, że każdy może go sobie interpretować na swój sposób. To jest genialne.

ocenił(a) serial na 8
Bloody_Hell

Mając na myśli rdzenną ludnośc Ameryki nie chodziło mi o murzyna tylko indian...Na cmentarzu indiańskim powstał hotel Overlook co jest symbolem zniszczenia i zbeszczeszczenia cywilizacji indiańskiej przez białych ludzi.

Bloody_Hell

O właśnie! Czekałem, aż ktoś to powie! Kubrickowi zawsze chodziło o to, żeby każdy widz interpretował jego filmy na swój, indywidualny sposób. Tak było w "Lśnieniu", "2001: Odysei Kosmicznej" czy "Mechanicznej Pomarańczy". Słuszna i bardzo mądra uwaga!

ocenił(a) serial na 5
Dimensh

Rasizm...? Halloran od biedy pasuje, ale Danny i Wendy? Co oni mają wspólnego z owym rasizmem...?
Moim zdaniem, koncepcja wydumana i nieprzekonująca. Owszem, jest motyw "indiański", ale dość marginalny. Ludzie ze zdjęcia, których nazywasz "mordercami" (?) to normalni balowicze, a nie psychopatyczni rasiści(spójrz na zdjęcie):
http://blogs.indiewire.com/twhalliii/shining-foto.jpg

ocenił(a) serial na 8
hauser

Ludzie na zdjęciu to niekoniecznie mordercy i przestępcy lecz nalezy pamiętac, że w Panoramie ludzie z tych kręgów się obracali.(w gazetach były wzmianki o porachunkach gangsterskich, strzelaninach itp.) Na zdjęciu są ludzie, których dusze zostały uwięzione w tym hotelu (ofiary morderstw, przedawkowań, zawałów, wylewów, samobójcy), po śmierci Jack również do nich dołączył, i w ten sposób bal który rozpoczął się w 1921r. ciągle trwa.

Byc moze moja teoria może Cie nieprzekonywac, ale jak to wczesniej określił Ada Wang, w tym filmie genialne jes to to że każdy może go interpretowac na swój sposób :)

ocenił(a) serial na 5
Dimensh

"Po śmierci Jack dołącza na zdjęciu balu z 4-ego lipca do innych ludzi, którzy podobnie jak on byli mordercami i przyczynili się zgładzenia niewinnych ludzi."... - to przecież Twoje słowa....
Zgadza się, porachunki mafijne, morderstwa, itp, ale co maja do tego "zwykli" ludzie, których wina jest to , ze maja forsę i chcą się zabawić...? Spójrz na te fizjonomie... nie wyglądają mi na killerów...

"Na zdjęciu są ludzie, których dusze zostały uwięzione w tym hotelu (ofiary morderstw, przedawkowań, zawałów, wylewów, samobójcy)" ?
To by oznaczało, że WSZYSCY uczestnicy balu skończyli tak podle...
Dość mało prawdopodobne. Bo to zdjęcie nie przedstawia, jak sadzę, zbioru morderców, etc, ze wszystkich lat od 1921 do współczesności, ale po prostu balowiczów z konkretnego balu (spójrz na stroje z epoki)...
Co do interpretacji: owszem, szukanie różnych ścieżek jest ciekawe i pożyteczne, ale nie oznacza to bynajmniej, ze każda interpretacja ma sens. Bo oznaczałoby to dowolność absolutną, a to nie wzbogaca filmu, tylko rozmywa jego kontury.

ocenił(a) serial na 8
hauser

Heh sorry faktycznie źle sie wysłowiłem w poprzedniej wypowiedzi. Chodziło mi o to, że na zdjęciu są osoby, które zmarły w hotelu od 1921r. (zawały, udary, wylewy, przedawkowania, aczkolwiek ofiary morderstw i samobójcy również)a nie sami mordercy.Właśnie ci ludzie - ofiary hotelu są uczestnikami tego balu. Co do morderstw i przestępstw - chodziło mi o ogólny charakter tego miejsca, o negatywne fluidy w murach Panoramy, Danny w swoich widzeniach nie widział uśmiechniętych starszych panów grających w karty, widział morderstwa, krew, etc. a Tony nie bez powodu ostrzegał Danny'ego przed hotelem przedstawiając go jako "nieludzkie miejsce, które czyni z ludzi potwory"

użytkownik usunięty
Dimensh

Ci co doszukuja sie ukrytych znaczen w filmach Kubricka to rownie dobrze moga szukac ukrytego sensu życia w reklamie Almette.



Ja zdecydowanie wole ten serial S. Kinga niż filmowe niewiadomoco Kubricka .

Stephen King to Stephen King, ksiazke zreszta polecam najbardziej, nawet jak ktos nie lubi czytac, to akurat S. King trafia do takich ludzi bo tak dobrze pisze

ocenił(a) serial na 8

"Ci co doszukuja sie ukrytych znaczen w filmach Kubricka to rownie dobrze moga szukac ukrytego sensu życia w reklamie Almette. "-Świeta racja.

Dimensh

Ciekawa interpretacja.Przekonująca

Dimensh

Dokładnie, najlepsza interpretacja ze wszystkich przeze mnie przeczytanych. Trafia do mnie najbardziej.
Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 7
Dimensh

Przede wszystkim człowieku ostrzegaj przed spoilerami. Poza tym rozumiem, że każdy film trzeba oglądać ze stertą książek do historii i z porządnym zapleczem wiedzy na dany temat, bo inaczej się filmu nie zrozumie i się jest beee? Znam filmy które mimo tryliarda ukrytych w fabule znaczeń, licznych smaczków historycznych i interpretacyjnych są po prostu ciekawe i ogląda się je z pasją, dla mnie wersja Kubricka jest z pasji totalnie wykastrowana. Wieje nudą i cała ta nuda i brak zakotwiczenia uwagi widza przysłania nawet tę niezłą kreację Nicholsona.. Za to serial (oglądałem go naraz kopę lat temu na dwóch kasetach vhs 3h +1,5h) zainteresował mnie od razu, przykuł do tv i sprawiał, że bałem się iść siku (a miałem już chyba nawet 18stkę). Scena w pokoju (zapomniałem nr) mistrzostwo świata! To chyba był najczęściej wypożyczany przeze mnie film.. POLECAM! :) Aczkolwiek mam nadzieję, że nikt kto jeszcze filmu nie widział w ten temat nie wejdzie bo jak wspomniałem autor posta (totalny pajac) zaspoilerował bez ostrzeżeń.

park3r

Napisał "ukryte zakończenie" jak byś nie oglądnął filmu to byś wchodził do takiego wątku?

ocenił(a) serial na 7
bratfranciszek

Jeśli chcesz się wypowiadać to naucz się czytać napisał ZNACZENIE, nie "zakończenie". I na litość nie mówi się oglądnął tylko obejrzał. Ludzie.

Dimensh

co do Indian masz rację ale to nie znaczy,że Kubrick nakręcił film o rasiźmie...To jest nadinterpretacja.

ocenił(a) serial na 9
Dimensh

Wytłumacz jeszcze o co chodzi w scenie z przebierańcem:
http://www.youtube.com/watch?v=NmOoekbK6YI&feature=related

To jakiś pedobear, czy co? Co Kubrick miał na myśli?

Piramidoglowy

To akurat nawiązanie do książki. W powieści w przeszłości właścicielem hotelu był niejaki Denwert (pan we fraku) - być może było to gdzieś w filmie powiedziane, ale przeoczyłem. Obiecał on swojemu byłemu kochankowi Rogerowi, że pozwoli mu się ze sobą zabawić jeśli będzie on jego pieskiem na balu z okazji 4 lipca. Ot i to Kubrick miał na myśli ;)

ocenił(a) serial na 8
Dimensh

Jeśli to trafna interpretacja, to tym gorzej - Kubrick przekombinował. Nie o to miało chodzić w "Lśnieniu".

Lex17

Co do balu mam swoją Terię. Odbył się 1921 - wtedy mogło stać się coś złego. Ktoś zrobił zdjęcie "grupce" ludzi i od tego czasu na przestrzenie lat każdy "opętany przez hotel" brał udział w tym balu. Jack też na nim był. Poddał się woli Overlook, zabił "Nigga cook ;)" ale nie wywiązał się z obietnicy zabicia rodziny. Po śmierci dołącza do plejady gwiazd widocznej na zdjęciu z 1921. Dlatego właśnie są smokinkgi i gajerki z tamtej epoki. Po prostu uważam że każdy kto oszalał w hotelu widywał ten specyficzny bal z okazji 4 lipca - czy się odbył czy nie to nie istotne. Ważne że ludzie go widzą. Myślę że kolejny zimowy stróż który dostanie freak outa zacznie rozmawiać z Torrencem :]

Szikak

Interpretacja bardzo ciekawa, ucieszyłem się wręcz gdy zobaczyłem ten wątek, bo posiadam identyczną! Czy każde szukanie "drugiego dna" jest nadinterpretacją? Zresztą mnie mało obchodzi "co autor miał na myśli". Znam wiele filmów, które, jakimś magicznym sposobem, po prostu przerosły swoich twórców, którzy nieraz nie mają zielonego pojęcia co tak naprawdę nakręcili...
Pytanie do założyciela wątku: wiem, że takie odczytanie Lśnienia pojawiło się już u jakiś krytyków, zatem czy zna on prace, albo choćby nazwisko osoby, która pierwsza o tym napisała? Sprawa jest poważna :), gdyż chodzi o naukową obiektywność (piszę pracę na zaliczenie o Lśnieniu).
Odnośnie fotografii. Wydaje mi się, że jest ona dowodem na to, że zło jest pozbawione czasowości. Kelner w scenie w czerwonej ubikacji tłumaczy Nicholsonowi, że on zawsze był opiekunem Panoramy i to zdjęcie jest chyba potwierdzeniem tego - twarz Torrence`a jest tutaj tylko znakiem niegodziwości, jakie w hotelu miały miejsce. Obala to tezę, za pomocą której notabene sam King krytykował Kubricka, że zło w filmie pochodzi od ludzi, że jest ludzką przypadłością (w książce miało być ono ponoć właściwością demonicznego hotelu, który sam posiada pewne cechy podmiotu). Wydaje mi się, że Jack ma podwójną "tożsamość": z jednej strony jest tym konkretnym Jackiem, mężem Wendy, ojcem Dannego, niespełnionym pisarzem, etc., a z drugiej jest jedynie aktualizacją jakiegoś przedwiecznego zła czającego się w hotelu, i dlatego, w pewnym sensie, ZAWSZE był opiekunem Panoramy. Stąd jego obecność na zdjęciu - bo zawsze tam tak na prawdę był. Data pod zdjęciem jest zresztą znacząca!
Od razu przyznam, że książki nie czytałem, nie obchodzi mnie co w niej jest i uważam, że tłumaczenie filmu książką jest poważnym błędem myślowym.

prawicowyekstremista

Co do nadinterpretacji, to nie każde szukanie nią jest.. ale wiele znalezisk. Owszem, fajnie że wpadamy na jakąś myśl dzięki bodźcowi, na przykład może być to film, ale nie oznacza to, że dana rzecz jest nośnikiem takiej a takiej treści. Jeśli patrzysz na abstrakcyjny obraz i zaczynasz widzieć kształty jak na teście Rorschacha, to nie znaczy że obraz przedstawia to, co zdaje Ci się że widzisz. A więc że mimo, że dana treść istnieje dla Ciebie, nie jest ona właściwością danego obrazu, nie jest więc jego własnością obiektywną (odbieraną podobnie przez resztę ludzi na podobnym poziomie postrzegania) oraz intencjonalną ("co autor miał na myśli" - a jest to wbrew pozorom istotne, kiedy oceniamy kunszt twórczy). Oczywiście można zrobić uroczą makatkę z obrazu Pollocka (lub szczerzącego się Jacka N.), bo nastraja nas pozytywnie podczas gotowania (=wartość subiektywna), ale nie uwzględnimy tego w opisie dzieła sztuki (=własność obiektywna).

Co do samej teorii, to piszą o tym także na zagranicznych portalach, powołując się na ten esej z 1987 roku -> http://www.drummerman.net/shining/essays.html. Pewnie już po grzybach, ale powodzenia.

MryMry

Rozumiem o co Ci chodzi, ale przyznasz chyba, że jedną rzeczą jest postrzeganie zmysłowe, a inną zupełnie - interpretacja czy rozumienie. Zmysły, kiedy zawodzą, robią to na zupełnie innych zasadach, niż gdy zawodzi rozumienie. Owszem - wielką wadą interpretowania (rozumienia) jest ryzyko nadinterpretacji, ale wydaje mi się, że można się tego ustrzec - przynajmniej w pewnym stopniu - opierając się na tym, co jest interpretowane, innymi słowy: odnosząc się do interpretowanego dzieła. Jeżeli Twoja argumentacja sięga do czegoś, co jest wobec dzieła zewnętrzne, np. intencji twórcy, albo innego, podobnego dzieła (w tym przypadku - książki Kinga) - wtedy dopiero otwiera się szerokie pole do nadinterpretacji. Z drugiej wszak strony żaden film, książka, piosenka czy obraz nie istnieją w próżni i każde odnosi się do czegoś zewnętrznego - ideologii, systemów symbolicznych, historii, języka! I właściwie tylko dzięki temu w ogóle można oglądać filmy, czytać książki, słuchać muzyki czy podziwiać malarstwo.
Pisząc o rasizmie, który dostrzegłem w Lśnieniu nie piszę o swoich odczuciach, ani o wartościach subiektywnych, które przypisuje temu filmowi. Wręcz przeciwnie - mówię wtedy dokładnie o tym filmie, o jego "obiektywnych własnościach". Inna sprawa, oczywiście, że mogę się całkowicie mylić. Ale jeśli tak - argumenty proszę.
Kunszt twórcy, przyznasz, to chyba nie to samo co wartość dzieła. A poza tym, chyba lepiej oceniać kunszt twórcy po jego dziełach, a nie deklaracjach...
Mam nadzieję, że nie byłem za ostry, bo dyskusja zapowiada się ciekawie. ;)
PS. Dzięki za link!!

prawicowyekstremista

Nie mówię, że nie można interpretować, ale ostrzegam że można przypisać treść do dzieła, które jest o czym innym. Na przykład naziści wykorzystali muzykę Wagnera, do poparcia swojej ideologii, ale Wagner był nie większym nazistą niż mógłby być Mickiewicz dla polskich ekstremistów.

Zdarza się, że w tym samym czasie mogą powstawać podobne dzieła, nurty, prądy, ruchy.. ;) i nie odnosić się do siebie.

Doszukiwanie się we wszystkim symboliki, jest owszem ciekawą zabawą, ale odwraca uwagę od bardziej ewidentnych treści, o ile to co chcemy interpretować, nie jest wyraźnie symboliczne.

Myślę, że podstawowym problemem w rozumowaniu, w tym momencie, jest samo pojęcie rasizmu. To, że Indianie zginęli podczas kolonizacji, to nie wynik nienawiści rasowej, tylko walki o terytorium z gorzej uzbrojonym przeciwnikiem. Ludzie z kontynentu mordowali się też między sobą, o ziemię, zwłaszcza, że początki osadnictwa to była zsyłka.

Mroczna siła hotelu, to nie mściwe duchy Indian, albo one też są rasistami, w końcu zmusiły faceta do zabicia swojej rodziny, w tym niewinnych dzieci. Z tego co pamiętam, było mówione, że w hotelu miało miejsce wiele zła, w związku ze "śmietanką towarzyską" która w nim urzędowała. Takie wchłonięcie przez dom negatywnej energii lokatorów + przelana w nim krew + zbezczeszczony cmentarz = nawiedzony dom, jak w wielu historyjkach Kinga, albo u Lovecrafta. Tak jak motyw cmentarza indiańskiego, o którym piszę gdzieś niżej. Czy King i Lovecraft to w takim razie działacze antyrasistowscy? Czy ukrytym przesłaniem ich prozy, jest zwrócenie uwagi na los Indian? Czy kiedy biały zabija czarnego, albo czarny białego, to jest od razu zbrodnia o podłożu rasistowskim? Czy gdyby Indianie, mieli technologię, umożliwiającą krwawą likwidację białych najeźdźców, nadal mówilibyśmy to samo?

Myślę, że tego typu myślenie o rasizmie jest bardzo rasistowskie, bo podkreśla podziały, a odwraca uwagę od tego, że abstrahując od koloru, zginęli ludzie!

MryMry

Wydaje mi się, że mieszasz epoki historyczne. Po pierwsze Kubrick nie widział ginących Indian - widział za to rozrost poprawności politycznej, która nakazywała Amerykanom uważać historyczny podbój Nowego Świata za rasistowski, europocentryczny wyzysk mniejszości przez białych kolonizatorów (to fakt historyczny!). To jest punkt widzenia Kubricka. Świadczą o tym inne jego filmy, w których pokazuje on swoją lewicową wrażliwość (żeby nie było nieporozumień - mi obcą, można się domyślić po nicku ;)) np. Spartakus czy Ścieżki chwały. Cóż kogo obchodzą wyjaśnienia historyków, którzy traktują dzieje mniej więcej tak, jak entomolog owady?

Co do motywu indiańskiego cmentarza - nie dajmy się zwariować! Cóż z tego, że pojawia się w innych filmach? Motyw wędrówki pojawia się zarówno w Odysei jak i w Easy Riderze, a przecież każdy się zgodzi, że wędrówka starożytnego herosa jest nieco inna od XX-wiecznego motocyklisty. Jeżeli chcesz wyjaśniać filmy na podstawie pojawiających się w nich motywów to możesz od razu zacząć rysować sobie tabelki i typologie motywów, symboli, znaków i na tym właściwie zakończyć interpretację. Ja uważam, że motyw cmentarza ma w tym dokładnie filmie (a nie w żadnym innym) nadane takie znaczenie.
Umiejscowienie akcji w opuszczonym hotelu zbudowanym na zbezczeszczonym cmentarzu jest tylko pretekstem, jest zarysowaniem jakiegoś świata przedstawionego - w żadnym wypadku ostatecznym argumentem.
Nie będę się upierał przy rasizmie, szczególnie gdy ktoś od samego początku woła o definicję. Definicja zawęża pole widzenia, definicjami posługują się prawnicy i naukowcy, a przecież film nie jest ani aktem prawnym, ani rozprawą teoretyczną. Poza tym, gdy zaczniesz szukać definicji rasizmu (i nie mówię tu o definicjach słownikowych, które niektórzy uwielbiają przytaczać, myśląc, że słoniki są jak wyrocznia, która mówi prawdę i tylko prawdę) to szybko przekonasz się, że nie istnieje żadna definicja ogólnie przyjęta, mało tego, że jest ich pewnie z tysiąc i do tego wykluczają się nawzajem. Definicja nie tworzy rzeczywistości, tylko ją opisuje!
"Czy King i Lovecraft to w takim razie działacze antyrasistowscy? Czy ukrytym przesłaniem ich prozy, jest zwrócenie uwagi na los Indian?" Tu nie chodzi o los Indian. W żadnym wypadku. Indianie w ogóle się przecież nie pojawiają w filmie! Tu chodzi o świadomość współczesnych Amerykanów i ich zmagania z własną tożsamością. Kubrick mówi - wszyscy jesteście nazistami, nazizm czai się głęboko i trzeba go wykorzeniać! Dla mnie to kompletna bzdura, to nonsens, to coś, co trzeba zwalczać całymi siłami, ale nie zmieni to faktu, że takie jest właśnie stanowisko Kubricka! Zgadzam się z Twoimi argumentami, ale z zastrzeżeniem, że kierujesz je w złą stronę. Powinnaś je powiedzieć Kubrickowi, a nie mi!
A co do ostatniego zdania Twojej wypowiedzi - jakie myślenie o rasizmie nie jest rasistowskie? Np. gdy myślę, że rasizm nie istniał w ogóle?

prawicowyekstremista

Jednak definicje pojęć istnieją i są potrzebne, żeby być dobrze rozumianym. Chyba, że mówi się "coś tam coś tam" i pozostawia to do dowolnej interpretacji - jaki byłby sens takiej dyskusji?

Wg wypowiedzi w tym wątku, wychodzi na to, że Indianie - wzory na/w hotelu, cmentarz, chodzenie dziecka po śladach (lol) - to, upraszczając, symbole rasizmu w tym filmie. Bo poza tym, jest w filmie jeden murzyn, którego bohater zabija nie z rasistowskich pobudek, tylko w morderczym szale. Dlatego o tym piszę, nie dlatego, że "mylą mi się epoki".

Cmentarz podałam, jako przykład popularnego motywu, w książkach i filmach grozy, do których zalicza się "Lśnienie". Napisałam, że niejaki H.P. Lovecraft oraz inspirujący się jego twórczością S. King, w swoich książkach wykorzystali indiańskie (i inne) cmentarze, jako elementy mrocznego nastroju. Dlatego wysuwam przypuszczenie, że Kubrick mógł czytać tego typu książkę (akurat nie Kinga, ale np. "Amityville Horror" z lat 70tych) i z niej zaczerpnąć ten motyw.

Nie widziałam żadnego tekstu, który udowadniałby, że to o czym piszesz, to było "myślenie Kubricka" (wywiad, pamiętniki?), jeśli dysponujesz takim, chętnie poczytam. Widziałam tylko cztery jego filmy, ale w żadnym nie zauważyłam niczego o czym wspominasz. Gdzie Kubrick mówi, przez swoją twórczość, że wszyscy są nazistami? Albo gdzie jest zmaganie z amerykańską tożsamością? Na pewno nie w Lśnieniu, chyba że pominiemy całą fabułę i dopiszemy coś od siebie. Ogólnie, prędzej odwołuje się do amerykańskiej hipokryzji, pokazując bohaterów łamiących uśrednione normy społeczne (np. Lolita - seks z nieletnią i uwiedzenie starszego mężczyzny, Mechaniczna pomarańcza - banda chuliganów i złodziei, Oczy szeroko otwarte - dekadenckie wyuzdanie pod płaszczykiem idealnej rodziny).

Ps. Kubrick nie żyje, więc nic mu nie powiem. Rasistowskie jest uprzywilejowanie grup etnicznych, ze strachu przed posądzeniem o rasizm.

ocenił(a) serial na 8
Lex17

trochę się zgadzam z Lex17. chciał nakręcić film, który ma ledwie widoczne drugie dno, mógł to zrobić na podstawie swojej historii. no i co na to king?

Lex17

Dokładnie, to jakby czytać z fusów.. O!, tu jakby małpka, o! a tu jakby rasizm...

Jaki rasizm?!? Brzmi jakby znowu niektórzy musieli sobie dopisać teoryjkę, na którą można by się powołać, chcąc udowodnić istnienie ukrytej "głębi", która z kolei wg. niektórych jest wyznacznikiem genialności, a skoro coś jest genialne, to bez wstydu można się przyznać, że się widziało, a nawet, że się podobało. Motyw "indiańskiego cmentarza" jest popularnym elementem w amerykańskim gatunku grozy, przykłady -> "Smętarz dla zwierzaków" (książka Kinga + 2 filmy), opowiadania Lovecrafta, Poltergeist (film z 1982).

ocenił(a) serial na 6
Dimensh

coś w tym jest:)

Dimensh

zgadzam się z tą interpretacją, oprócz tego chciałbym dodać że według mnie hotel symbolizuje amerykę, luksusowy, wielki budynek, w którym ludzie mogą wygodnie i pozornie bezpiecznie egzystować, ów hotel zbudowano na cmentarzu tak samo jak usa zbudowane są w znacznej mierze na krzywdzie ludzi w tym min. indian. Ciekawym momentem wg. mnie była scena w której niedźwiedź(symbolizujący rosję) 'robi loda' facetowi stylizowanemu na amerykanina, może kubrik chciał dogryźć trochę sowietom że mówiąc delikatnie pomimo tych grzechów, amerykanie są w o wiele lepszej sytuacji...

FeelmUeb

Ta sytuacja akurat była wytłumaczona w książce. Po prostu poprzedni właściciel hotelu obiecał swojemu kochankowi (tak, był homoseksualistą), że jeżeli będzie robił za jego "pieska" (tak, ta maskotka pod koniec filmu to jakby nie patrzeć to pies) na balu w 1921r. to "zabawią" się potem :).

Dimensh

To co ty uważasz za zniszczenie cywilizacji indiańskiej dzieje się sto lat później 29 grudnia 1890 nie przez Brytyjczyków tylko Amerykanów już . O ile się orientuję Francja, Dania, Holandia, Hiszpania, Szwecja, Rosja i pewnie parę innych państw również kolonizowało Amerykę Płn. 4 lipca to podpisanie deklaracji niepodległości... Nie przeciwko Indianom, tylko Brytyjczykom właśnie, przez 13 zbuntowanych koloni, które tym samym ustanowiły państwo USA. Skutkiem była wojna przeciw Jerzemu III.
Z tego co mi wiadomo to jeszcze przez następnych sto lat USA traktowało Indiańskie Narody jako suwerenne państwa... Ale ja się nie wcinam skoro Kurbick tak myślał to pewnie interpretacja jest dobra... Choć ukazałoby to ich ignorancję nawet w stosunku do własnej historii.

Qerr

sorry wojna między USA a GB wybuchła w 1812 ale nie zmienia to faktu, że gdyby nie deklaracja nie byłoby wojny. I dzisiejszych Stanów Zjednoczonych...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 8
Dimensh

Ogladając film-sam wpadłes na te "świetne" rzeczy?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones